Kaczyński w rządzie. "Kiedyś będzie można rozliczyć prezesa"
W środę premier Mateusz Morawiecki przedstawi skład nowego rządu. Rekonstrukcja jego gabinetu to efekt negocjacji między koalicjantami, które w pewnym momencie przekształciły się w otwarty konflikt. W sobotę ogłoszono podpisanie umowy koalicyjnej między Prawem i Sprawiedliwością, Solidarną Polską oraz Porozumieniem.
Wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka ocenia, że w Zjednoczonej Prawicy ciągle trwają kłótnie. – Po tej telenoweli, która trwała przez wiele tygodni, wszyscy nie mieli wątpliwości, że to będą kwestie drobnych zmian – stwierdziła w Polsat News.
– Zbigniew Ziobro walczył o wpływy, w związku z czym Jarosław Kaczyński musiał wejść do rządu, żeby go pilnować. Tak naprawdę, to nie wiemy jeszcze, co będzie robi – dodała.
Polityk pozytywnie oceniła fakt, że Jarosław Kaczyński zdecydował się wejść do rządu. – Kiedyś będzie można rozliczyć także prezesa PiS z tego, co rząd będzie robił – stwierdziła. – On się powinien znaleźć w rządzie i odpowiadać za to, co rząd robi, już dawno – ocenia.
Wicemarszałek nie ukrywa też swojego oburzenia nominacją Przemysława Czarnka na ministra edukacji i nauki. – Myśleliśmy, że po pani Zalewskiej już nie może być gorzej w edukacji i nauce. Okazuje się, że może być – stwierdziła.